„Zostaw wiadomość po sygnale, na pewno do ciebie oddzwonię”.
Na pewno 🙂
Aha 🙂
Dlaczego on nie oddzwania?
Czy możesz coś zrobić, żeby mieć pewność, że do Ciebie oddzwoni?
Oczywiście, bardzo wiele.
- Zostaw tylko imię i numer telefonu ( wypowiedziane z maniera biznesmena). Im mniej informacji zostawisz, tym większe prawdopodobieństwo, że klient się odezwie.
- Bądź zabawny. Dobry żart na pewno sprowokuje odpowiedź. Ale uważaj – zastanów się jaki żart i czy na pewno jest on odpowiedni dla twojego klienta.
- Dojdź do celu okrężna drogą. Np. „Mam dla Pana ważna wiadomość i nie chciałbym aby dostała się w niepowołane ręce dlatego chciałbym potwierdzić adres mailowy”
- Zaproponuj coś atrakcyjnego. „ Mam dla Pana dwa bilety na mecz futbolowy, myślę, że będzie Pan zainteresowany. !!!!! Bardzo proszę o telefon bo gdy nie mógł Pan z nich skorzystać, żebym mógł przekazać je komuś innemu”.
- Przypomnij klientowi, gdzie się spotkaliście ( oczywiście jeśli było to udane spotkanie :)).
- Zostaw niedokończoną wiadomość przerwaną w momencie kiedy ma nastąpić jej najważniejsza część. „ Dziś w czasie poważnej rozmowy z panem….”’ „Dowiedziałem się od pana konkurencji…”, „ Dzwonię do pana w sprawie pana…”’ „ Jestem zainteresowany pana…”’ „ Chciałbym się upewnić czy ma pan udział w ….”.
Klient będzie się aż skręcał z ciekawości, żeby dowiedzieć się o co chodziło i dlaczego wiadomość została niedokończona.
Jeśli wykonujesz kilka telefonów po rząd, nie zapomnij o zapisywaniu. Nie ma nic gorszego, głupszego w sytuacji gdy klient do ciebie oddzwania i w żaden sposób nie potrafisz go zidentyfikować.
Ważne: przenigdy nie nagrywaj swojej prezentacji na automatyczna sekretarkę. Masz tylko przekazać odpowiednią ilość informacji, by sprowokować pozytywna odpowiedź.
I na koniec:
Jeśli właśnie zostawiłeś wiadomość na czyjejś sekretarce, zadaj sobie pytanie:
„Czy odpowiedziałbyś na takie nagranie?”
Jeśli nie jesteś pewien – zmień nagranie.
Właśnie, najlepiej samemu sobie zadać pytanie, czy chciałoby się otrzymać taką wiadomość i czy wzbudziłaby moją ciekawość. 🙂
Słuszne sugestie 🙂
numer cztery działa wręcz odwrotnie. nikt już się na coś takiego nie daje nabrać 😉
Chyba, że wiemy dokładnie jakie są zainteresowania danej osoby i trafimy na to czego jest wielkim fanem 🙂
Jak widać w tej branży liczy się jednak kreatywność. Kreatywność, które niestety zabijana jest znowu przez system. Moja siostra pracowała przez krótki czas w pewnej firmie oferującej swoim klientom coraz to lepsze warunki umów. Kończyło się to na tym, że rozmawiając z klientem musiała korzystać z gotowych wzorów wypowiedzi.